Po pierwsze dedykacja dla mej Pusi Anetzki:miał być kwiaciarniowy królik wielkanocny, potem wyszła niedowidząca ciężarna królica z fiksacją na marchewki a dziś widzę,że to COŚ z Ani ulubionej bajki...?I nie wiem już całkiem jak sfinalizować tego stwora w tej sytuacji;)
Po drugie natchniona
pewną przedziwną historią... wyprodukowałam ręcami konika na biegunach co to się trochę mieni cekinem a trochę kopie kolorem..:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz